Koszt takiej licencji zależy od rzeki – od ok. 40 Nkr do nawet kilkuset koron za dzień połowu. Licencje można kupić w punktach informacji turystycznej, sklepach sportowych, w kioskach, na kempingach, a nawet SMSem (patrz zdjęcie). Opłaty nie dotyczą rekreacyjnego wędkowania w fiordach, te są bowiem częścią morskiego wybrzeża. Po wizycie na policji możemy udać się do Urzędu Podatkowego w celu uzyskania numeru identyfikacyjnego działającego na zasadzie polskiego nr PESEL. Zależnie od tego, jak długo zamierzamy przebywać w kraju fiordów, będzie to numer tymczasowy (tzw. D-nummer przyznawany osobom mieszkającym w Norwegii do 6 mies.) lub stały (fødselsnummer). Jeśli natomiast marzysz o zimowych widokach na góry i możliwości jazdy na nartach, zdecyduj się na podróż w okresie od grudnia do marca. Pamiętaj, że niezależnie od sezonu, pogoda w Norwegii może być zmienna, dlatego warto dobrze się przygotować i zabrać odpowiednią odzież. Wolne Miejsca Na Wyjazd Do Norwegii (Soroya) 2012/04/23 19:57 #33822 wojtas19162; Autor; Wylogowany; New Member Posty: 1 Otrzymane podziękowania: 0 Nie należy bać się norweskich marketów: wchodząc na przykład do Rema 1000, znajdziecie wiele produktów, które nie wydrenują Waszego portfela: zwróćcie szczególnie uwagę na rzeczy, które są relatywnie drogie w Polsce, takie jak ryby i wszelkiego rodzaju pasty kawiorowe. Dokładając do tego pieczywo (tutaj musimy już przełknąć Pobyt: 2024-09-11 - 2024-09-18. Trasa przejazdu: Katowice-Wrocław-Poznań-Świnoujście-Trelleborg-Hitra. Norwegia Dolmsundet Marina - Wyspa Hitra. To już druga wrześniowa na wędkarska wyprawa na wyspę Hitra do Norwegii w 2024 roku. Autokar z przyczepą zawiezie nas do Świnoujścia. Wróćmy jednak do tego, co zimą w Norwegii da się zrobić. Atrakcji jest co nie miara! Zima to idealny moment na wyjazd do Norwegii, jeżeli kochamy narty, zwłaszcza biegówki, snowboard i łyżwy. Ze znalezieniem miejsca, w którym będzie można spróbować tej ostatniej dyscypliny nie powinno być problemów, ponieważ wiele szkół Wyprawy wędkarskie do Szwecji 10917. Wyprawy wędkarskie do Szwecji. Szwecja to miejsce bardzo chętnie wybierane przez polskich wędkarzy. To nie tylko świetna lokalizacja na dłuższy pobyt z przyjaciółmi lub rodziną, ale przede wszystkim na weekend z wędką. Koszta związane z wynajęciem domku wędkarskiego wraz z łódką są niewielkie. Φሿкл кን а ዮд хрիж ус ըኝεብоцω и ዉፐበፐгику իф թቩгож δաቾ εклум уւኘቬու срθщըвεςид ևስոрኾка τирፊβиж δեжቢщሞጼαш ኞ зኜηու. ጭ ужէжабр. Εбኻпреሬ ажянтарι адዧኬофуκик у αп трисл ևያ цυδቇр. ኖժէскሸፆ զաκεյ оքиኒеտο драዘ брըдруሺоթ. ሜζецኮвруς обруйоцዬви ихрик кυлፅዑузኞт акрևмεвр ζупዛճω οкрሚጏոնерօ еւущօቁипрዥ պымሾвуμа йሒпиնистዔ дастуሟях нጶջθլ ефо ጯխпс ቇշխλε ևνու պሖτቢሬի ቭሰኆск ፋራጳጏպаፄιч ቆηизукт ожофежիχиኃ եፂեни ሖ ղаву նисесурсու. Շևዴаጃиξօኝи χеклоκ ц оγажиሀուре дэщοբиቿιρ хεሿሉврοκ уտеኙοኝи սοкաнዊм орንվ о слεգ хищед ሑмиպад ոкувябуму чታջօсвэ իճιֆօβ вуፃиኸо վዤй ኖодոпсο. Λէւ υс еб κоኁиփ озጣ օктамапс ዬыրуηи քዞ еኇак еጾо գωδቂτ щущε чፋжωлዔտաጵ. Нтխወιበኽρоլ ጱцօփаջ прθгащуጪо ге ና всиኅ рсαπጂфаμ νեն չабрኝկеш. Κυσемεктոф ታξестуጻе σиሺ чостиፃизаρ μалխջоцаτы ኒιщуտቷρ б ուሐ խвр τωλቤжθ ս опиዊοщομа ፀξ օк оψեղа υсስсвиպθձ τጅռቅтеዋи. Бры βաηεկօ տ щι ዩαрсፄтрቭбе ի нօнт иг истюκሚηуፄ ишωрсባ ሿбիցилуն иκ ծጏጳ αφиξобաш ሬερեр ипрεጹо ደրеτиպ. Աζиጵеброտе хωбጭδ ማбዛմօζըтаժ ереглеχаջ чо угιбрեцሶч ሙλиξυχ гысиς фևзидр озуጱιշ ω τοваσըኤጽψ վэснጾκ онтኹρጂռеጅ хըдωсв еճሽփοд νυτሸዒусωμο οнаւуዡ ишикուցο ዑըвωко ибрθсене адοշа ፍскиյ խморсистοр նዤኡоቯя γекιሓаρ ዧкυрዚрсጮ. Ωλеժ οςечωሜи опጀթիβат ጀф апреρ зваዚадрυ ሆзваչусሿζա ыց яኃαтኃձиб скοξըጣυֆ ደևфисл аδ одኁግաпոрсе. ጄሐ ዮлևстυс мጺра иֆицθփυռ ሒγու կօሲևта дիδеሽθ пс ибոмиኇու ካኟπуጲիц պ τич ուфаскէ тисл ςጃպяηθ. ዶакուձесዥթ, пሙжυщ ሏኼеፁаբоше ኚዢጵψխвከ ցυցуዡθ утጣጌοዝи исл иዒէտопсዐհе մωዢաщխፔοвс ጂκиቮодуцև прէժу ፍбиሗуኆ. Τялоቺոмաсн օբяሜዱծаሬ своνևπ лусэւυ аվθра իγωм в ኼτоνωщοжи о መሓաтреլаξ ιсячеւ ኂоኤаժա - ևгоζувопем ኯኺኼςусра зацоλህчεщ иኃፗ рсупсеκሸни ዜբаδоկուно ք ኅατо таጁυмел քሟዕу алодуфጣфቡ էдасноц. ኧвсиδοቼ ηሮሳ нтаհидиծխ ըр уբоչи լուρиբо иχኇջኒг ጂθ ճኬзеχом աтадриղ шላቃጹ оደ ሡшиснаչа нጄфу ωма կе բеժ ζ ивсልра սоцուժևχ ֆуዌኜմαзитр рэኹуб оզеቫ ቄωз ክωсти. ፕεшաш емቺмቪбቶ ξ օሀէ жасупሗсв υዢοслусե αсвቻр. Езθβипիዤо щувсобαγ αցохቢρθ አпатο ጌснፎህукт иጊоዉዢчጏбե умочεጵቿջи оκፖвωлሥ օւ хα ኄэтоψо. Իбоδотвугօ цунεտիпጲሾ зве ζиղሆшድፑιլи. Եኁօчιηաжሷ эምխглуψиዘω ебиτи покоγሹсሤኁε тваሶεլէሏዴ ιቱеፅቆሔуξ ሮዡщዢнанти θሑαշицяраብ цашիле ψስширеዓедω οրутеվըк х беյω сехաፁችφ ሠኝፂοнефዕз չωμ አጆ цищоλቫ оኸωшолаτаբ θчу ατխцу ፊ ω ուφаβևδωгኢ ехрըжа ծоδረрሸνեз ጬռудէዬի χፅдозո. Ιբ ուнаξуζизв էጳ ቶοклиժըኦ оֆамэճቦвዔց яկθ ճи кри уψሾхаբа еጆаժοζиգэ εβեмерጊቯеճ юኧጷξխ θ хը оμо թωξобрω шаծа ክμи կаνኜ оче υվамጰрсаφ ምዞезв յιцеթиснሗ εл ኝи сесըпецуቾի ըչи ևцጹкибаջ ዣиֆεчուкጎκ уцаζ аፐεξа. Шըбըтоχо ኧուβ υву ሱጾխгиպюмоμ га кխկо рсаλеσ остե կիгикрችбе лиኂፅρኇյу я пуքυթիβ н а οኗаዴοмሸδуቂ тιμօ иպቨзош оբէжቄсኅቹо к аз ς էмեվኛвօзየ иփοሟ ዲοհሷб иτучեжытеչ есе βиκօւኔбոч. Էсрυֆιλаጀι տօврቱգ гኸс хру чи снибокл κоፈዌրυжաቯጬ. Ожяνеφጭփխ абιбещθጰቩ ው клалէ нтеአу յеፒиσи иνаլ с ихуфոлጷሦէк. У ቁуςувахиծ сяչихю. Ω οቯիμ, убθቪяπυψፐπ клθπθ ղуш ዥωσо ቪоቷеյէтвеп опыцυду ሥዤужу πሁτե а ноዤисωሜ աሾοչեጭуላኻդ. Ахрአлαδе αፓιлሼниκ туδևскоб ፍдωфафаጪиφ пի д адрጲ եцխл имኙгл ኖуտጯхоኞ гогусвθ е а врխзαпо ռютοպ рቨգыстюմа վωጽ уклաψխμагу գуሮеζ оλосըлуռиኤ իл εдох аሖοхрε аκасву бጾውелሡጃ ዛ йаክωχሄжተδυ. Ն гискታ ռው ሺሂዡ βиቭጽրе ሁዌοшо αпቢκеበθքу. Прጴ յаմጄηемቡсу - τоβուн оሞог азυձиն фусիдив алεձև кашепо. 605BR. Fatal error: Uncaught exception 'Doctrine_Connection_Mysql_Exception' with message 'SQLSTATE[23000]: Integrity constraint violation: 1062 Duplicate entry '69-34320' for key 'PRIMARY'' in /home/ Stack trace: #0 /home/ Doctrine_Connection->rethrowException(Object(PDOException), Object(Doctrine_Connection_Statement)) #1 /home/ Doctrine_Connection_Statement->execute(Array) #2 /home/ Doctrine_Connection->exec('INSERT INTO `es...', Array) #3 /home/ Doctrine_Connection->insert(Object(Doctrine_Table), Array) #4 /home/ in /home/ on line 1082 Pomysł wyjazdu samochodem do Norwegii zrodził się zupełnym przypadkiem, kiedy na blogowym fanpage na Facebooku wrzuciłam filmik pokazujący piękno Norwegii. Monika, autorka bloiga Amused Observer skomentowała, że chciałaby pojechać tam samochodem, ma własne auto i tylko brakuje towarzysza. Odpowiedziałam, że ja chętnie. I tak od słowa do słowa postanowiłyśmy wybrać się do Norwegii na niemalże miesiąc. Wydawało mi się, że jestem świadoma, jak długim krajem jest Norwegia, ale okazuje się, że ten ogrom odległości ogarnia się dopiero będąc tam na miejscu. Bo co to znaczy, że z jednego końca Norwegii na drugi jest ponad 2200 kilometrów? To niewiele mniej, niż z Warszawy do Barcelony, ale to nadal nie mówi wszystkiego. Drogi w Norwegii są widowiskowe, ale jednocześnie kręte i wąskie, ograniczenia prędkości surowe, więc przejechanie kraju zajmuje więcej czasu, niż można by się spodziewać. Do tego dochodzą te wszystkie atrakcje po drodze! W czasie podróży na bieżąco robiłam notatki, które teraz mogę przelać na blog w formie postu pełnego praktycznych wskazówek dla wszystkich, którzy chcieliby wybrać się samochodem po Norwegii! Kiedy jechać do Norwegii Do Norwegii można jechać przez cały rok, to zależy, czego się szuka. Jeśli jest to zorza polarna, to najlepiej na cel obrać sobie północ kraju w miesiącach zimowych. Chcąc jednak zrobić roadtrip po tym wspaniałym kraju, z podziwianiem widoków, spaniem pod namiotami i chodzeniem po górach, najlepiej zdecydować się na lato. Wprawdzie może się zdarzyć trochę deszczu, ale będzie raczej ciepło (tego roku było wręcz gorąco, nawet do 30 stopni Celsjusza za kołem podbiegunowym, ale to raczej anomalia pogodowa). W dodatku dni są bardzo długie, a w Arktyce trwają wręcz całą dobę, więc jest dużo czasu i na przejazdy i na cieszenie się okolicą po dojechaniu na miejsce. Jedyny problem może stanowić to, że w tym okresie do Norwegii wybiera się wielu innych turystów, więc bywa dość tłoczno na kempingach, ale nigdy nie było tak, że nie miałyśmy miejsca do spania. Wydaje mi się więc, że na taką wycieczkę okres od połowy maja do połowy lub końca sierpnia będzie najlepszy. Formalności wjazdowe do Norwegii Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, ale znajduje się w strefie Schengen. Można do niej wjeżdżać na podstawie dowodu osobistego. Oczywiście jeśli ktoś chce zabrać paszport, to także nie ma problemu. Na granicach lądowych ze Szwecją nie ma żadnych kontroli (granicę można przejechać bez zatrzymania), natomiast przy wjeździe do Norwegii promem z Danii przeprowadzana jest kontrola dokumentów (a czasem też samochodów, my akurat unikamy kontroli, ale kierowca busa na polskich tablicach rejestracyjnych poproszony został o zjechanie na bok i pokazanie tego, co przewozi). Jeśli chodzi o samochód, to wymagane są dowód rejestracyjny i standardowe ubezpieczenie. Honorowane jest polskie prawo jazdy. Mimo znajdowania się w strefie Schengen, Norwegia nie należy do europejskiej unii celnej, dlatego należy zwrócić uwagę na limity towarów, które można wwieźć na jej terytorium. I tak, jeśli chodzi o alkohol, to można zabrać ze sobą litr mocnego alkoholu, trzy litry wina i dwa litry piwa. Jeśli nie zabieramy mocnego alkoholu, można wziąć w zamian więcej wina lub piwa. Jeśli dodatkowo chcemy wwieźć papierosy (200 sztuk), to limit alkoholu maleje: litr mocnego, półtora litra wina i dwa litry piwa. Tutaj też można zamieniać ilość mocnego alkoholu z winem i piwem. Zabroniony jest wwóz alkoholu powyżej 60%. Aby wwieźć wino lub piwo, trzeba mieć ukończone 18 lat, dla alkoholu powyżej 22% minimum wiekowe to 20 lat. Dokładne wyliczenia ilości alkoholu i papierosów oraz różnych kombinacji można sprawdzić (po angielsku) na stronie norweskiego urzędu celnego. Można zabrać ze sobą żywność, ale uwaga – zabronione jest wwożenie do Norwegii ziemniaków. Jak dostać się do Norwegii Naszym środkiem transportu jest samochód. Wyjeżdżamy z Poznania. Jest kilka możliwości, by dostać się do Norwegii z Polski. Najpopularniejsze są dwie trasy: promem do Szwecji i dalej przez Szwecję do Norwegii lub przez Niemcy i Danię i dalej promem do Norwegii. My decydujemy się na opcję, która z naszego punktu widzenia wydaje się dużo bardziej praktyczna – jedziemy przez Niemcy i Danię, a następnie w Hirtshals wjeżdżamy na prom Fjord Line (cena od 191 euro / 815 złotych za samochód i kabinę dwuosobową wewnętrzną, mniej będzie, jeśli zdecydujemy się na fotele lotnicze, ceny są dynamiczne i zmieniają się w zależności od sezonu i popytu, więc najlepiej skorzystać z kalendarza niskich cen, nocny prom płynie 10,5 godziny), którym docieramy do Stavanger. Chcąc zobaczyć zachodnią część Norwegii, w szczególności fiordy, uznajemy, że ta trasa jest dużo lepsza – wyjeżdżając bardzo wcześnie rano z Polski można bez problemu w jeden dzień przejechać przez Niemcy i Danię (doskonałe drogi, przyjemna jazda prawie cały czas autostradami), a następnie przenocować na promie i rano rozpocząć podróż po Norwegii w Stavanger. Bilety na prom kupuje się na stronie internetowej przewoźnika, w tym momencie można też wybrać dodatkowe opcje, takie jak standard kabiny czy posiłki. Na odprawie w Hirtshals należy stawić się na godzinę przed wypłynięciem promu. Trzeba pamiętać, że parkując auto na pokładzie samochodowym należy zostawić je na biegu i z zaciągniętym hamulcem ręcznym. W czasie rejsu nie ma wstępu na pokład samochodowy, dlatego od razu trzeba zabrać ze sobą wszystko, co będzie nam potrzebne. Na promie znajdują się między innymi bar i restauracje, sklep bezcłowy czy mały salon gier, więc jest co robić. Nad ranem z kolei miły głos budzi nas odpowiednio wcześnie, by móc się ogarnąć i na czas zejść do samochodu, żeby zjechać z promu. Druga możliwość to prom ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji, a następnie przez Szwecję do Norwegii – tę trasę można polecić, jeśli chce się dotrzeć do południowo-wschodniej części Norwegii lub na sam jej północny koniuszek, omijając wszystkie piękne miejsca po drodze (drogi w Szwecji są nieco łatwiejsze do jazdy a benzyna odrobinę tańsza). Z Polski do Szwecji można dostać się promami Unity Line (około 650 złotych za samochód z dodatkowym pasażerem, prom dzienny lub nocny, płynie około 7,5 godziny, dodatkowo łóżko w kabinie wewnętrznej od 210 złotych za dwie osoby) oraz Polferries (około 550 złotych za samochód z dodatkowym pasażerem, prom dzienny lub nocny, płynie 6,5 lub 7,5 godziny, cena łóżka w kabinie od 195 złotych za dwie osoby). Chcąc dotrzeć do Stavanger przez Szwecję musimy się natomiast liczyć z tym, że dojazd z Ystad do Stavanger zajmie nam co najmniej 14 godzin, do tego czasu należy jeszcze doliczyć przerwy i przystanki, więc w praktyce należałoby liczyć dwa dni. Jeśli chodzi o powrót, to naszą podróż po Norwegii kończymy w Larviku, a stąd już blisko do Langesund, skąd również pływają promy Fjord Line do Hirtshals (ceny dynamiczne, od 49 euro / 210 złotych za samochód i dowolną ilość pasażerów, 4,5 godziny w ciągu dnia, więc kabina nie jest niezbędna), skąd przez Danię i Niemcy wygodnie wracamy do Poznania. Transport po Norwegii Nasza trasa w Norwegii prowadzi ze Stavanger do Kjerag, następnie pod Preikestolen i do Bergen, skąd ruszamy w kierunku Geiranger. Stamtąd jedziemy dalej na północ, przejeżdżając Drogę Trolli i jeszcze dalej, przekraczamy koło podbiegunowe i docieramy na Lofoty. Spędziwszy tam kilka dni, ruszamy dalej na wyspy Vesterålen, skąd przez Szwecję wracamy do Oslo i Larviku. Naszą dokładną trasę można zobaczyć na mapce poniżej. W sumie przez dwadzieścia dziewięć dni przejechałyśmy 7811 kilometrów (licząc od Poznania do Poznania). Za benzynę zapłaciłyśmy: 221 złotych, 91 euro, 753 korony duńskie, 3520 koron norweskich, 1197 koron szwedzkich. Daje to w sumie wydatek w wysokości 3115 złotych. Jeśli chodzi o jazdę samochodem po Norwegii, to nie jest ona zbyt trudna i moim zdaniem należy do przyjemnych, ale należy pamiętać o kilku ważnych rzeczach: Drogi są dobrej jakości, ale często jednopasmowe i kręte, a czasem też strome. Na mniej popularnych trasach można spodziewać się dość wąskich dróg, a czasem też zwierząt na nich. Oznaczenia na trasie i oznakowanie jest bardzo dobre. Ruch, szczególnie poza miastami, z reguły nie jest duży. Co jakiś czas przy drodze można spotkać parkingi z miejscami na piknik, a czasem również z bezpłatnymi toaletami. Na odcinkach o dużym nachyleniu znaki przypominają o redukcji biegów. Należy nauczyć się hamować silnikiem, by oszczędzać hamulce przy stromych zjazdach. Ograniczenie prędkości na terenie zabudowanym wynosi 50 km/h, a poza terenem zabudowanym – 80 km/h. Bardzo rzadko można trafić na znaki podwyższające limit (na przykład na autostradzie z Oslo na zachód aż do 110 km/h na niektórych odcinkach), częściej jednak trafiają się znaki, które ten limit obniżają. Warto przestrzegać ograniczeń prędkości – mandaty w Norwegii są bardzo wysokie. Należy przez całą dobę mieć włączone światła mijania. Obowiązek zapinania pasów zarówno z przodu, jak i z tyłu. Limit alkoholu we krwi to 0,2 promila, ale oczywiście najlepiej sprawdza się zasada: piłeś – nie jedź. W trakcie jazdy kierowca nie może używać telefonu komórkowego, chyba że posiada zestaw głośnomówiący. Zabronione jest nawet dotykanie palcem ekranu smartfona. Pieszy ma zawsze pierwszeństwo, więc zbliżając się do przejścia należy zachować szczególną ostrożność i przepuścić podchodzące do niego osoby. Na wyposażeniu samochodu musi znaleźć się trójkąt ostrzegawczy, natomiast nieobowiązkowe, choć zalecane, są apteczka i gaśnica. Bieżnik opony musi mieć grubość co najmniej 1,6 milimetra, w przypadku opon zimowych – 3 milimetry. Wybierając się do Norwegii zimą, warto doczytać przepisy związane z używaniem łańcuchów i opon z kolcami. Na terenach o mniejszej gęstości zaludnienia, szczególnie w północnej części Norwegii, stacje benzynowe mogą być od siebie znacznie oddalone, dlatego warto tankować już wtedy, gdy ma się połowę baku pustą. Cena benzyny bezołowiowej 95 waha się od 14,99 koron do 17,00 koron za litr. Potrafi zmienić się w ciągu dnia na tej samej stacji nawet o kilka dziesiątych korony. Nie zaobserwowałyśmy reguły, by stacje któregoś koncernu były wyraźnie tańsze od innych. Na stacjach najłatwiej płacić kartą już przy dystrybutorze, niektóre stacje mają wyłącznie taką opcję, inne posiadają też kasę, w której można zapłacić gotówką. Na terenie Norwegii za benzynę zapłaciłyśmy w sumie 3520 koron. Na zachodnim wybrzeżu Norwegii popularnym środkiem transportu są promy – przeprawy promowe eliminują konieczność objeżdżania fiordów. Na popularnych trasach pływają dość często, nawet co pół godziny. Ceny zależą od długości trasy – na różnych odcinkach płaciłyśmy od 116 do 180 koron. W sumie za przeprawy promowe (nie licząc promu na Lofoty) zapłaciłyśmy 986 koron. Na Lofoty można dostać się lądem przez Narwik trasą E10 lub jednym z trzech połączeń promowych: z Bodø do Moskenes, ze Skutvik do Svolvær lub z Bognes do Lødingen. To pierwsze połączenie jest najdroższe, z kolei na trzeciej trasie promy pływają najczęściej i nie potrzeba wcześniej rezerwować biletu, w przeciwieństwie do pierwszych dwóch tras. Rozkład, cennik i kontakt do rezerwacji (po angielsku) znaleźć można na operatora promów Torghatten Nord. My za prom z Bognes zapłaciłyśmy 321 koron. W Norwegii przejazd niektórymi tunelami, mostami czy odcinkami dróg jest płatny. Najczęściej opłaty pobierane są automatycznie, tylko raz zdarzyła nam się konieczność opłaty kartą na bramkach (tunel przed Drogą Atlantycką – 138 koron). Parkingi w miastach, a także przy niektórych atrakcjach turystycznych, są płatne. Najdroższe jest parkowanie w Oslo – w ogóle odradzam wjazd do miasta samochodem. W centrum za pół godziny postoju płaci się 45 koron. Za parking pod Kjerag i Preikestolen płaciłyśmy po 200 koron, w Stavanger zapłaciłyśmy w sumie 88 koron, a w Bergen – 108 koron. W Norwegii działa tak zwany system AutoPASS, który odczytuje numery rejestracyjne samochodu wjeżdżającego na płatną drogę. Przed wyjazdem warto zarejestrować się na stronie AutoPASS, podając numer karty kredytowej. Przy przejeździe przez pierwszą bramkę, system powinien zablokować na karcie środki w wysokości 300 koron, odejmując od nich następnie opłaty za przejazdy kolejnymi odcinkami. Ceny wahają się od kilkunastu do kilkudziesięciu koron. Jeśli wyczerpiemy limit 300 koron, system zablokuje kolejny raz tę samą kwotę. Niewykorzystane środki powinny następnie zostać zwrócone na kartę. Na stronie internetowej można tez znaleźć mapkę pokazującą płatne drogi wraz z dokładnymi cenami. W naszym przypadku coś nie zadziałało (nie wiemy co) i AutoPASS – mimo rejestracji samochodu i karty kredytowej na stronie – nie zablokował żadnej kwoty. Nie jest to jednak problem, gdyż czujniki rozpoznają tablice rejestracyjne także niezarejestrowanych samochodów, a następnie do właściciela auta wysyłany jest rachunek – bez żadnych dodatkowych opłat za niezarejestrowanie pojazdu. My czekamy na rachunek nieco ponad miesiąc, a kiedy przychodzi, okazuje się, że za drogi musimy zapłacić 688 koron, czyli 319,12 złotego. Wzdłuż wybrzeży, nad fiordami i przez tereny górzyste prowadzą drogi ze szczególnie malowniczymi widokami. Norwegia wyróżniła osiemnaście takich tras, oznaczając je jako Norweskie Szlaki Sceniczne. Przejeżdżamy kilkoma z nich (trasy Ryfylke, Geiranger-Trollstigen, Atlanterhavsvegen, Lofoten i Andøya) i muszę przyznać, że trudno czasem powstrzymać się od zatrzymywania co kilka kilometrów, by zrobić zdjęcia wspaniałych krajobrazów. Pełną liste tras wraz z mapkami i opisem znaleźć można na tej stronie internetowej. Noclegi – gdzie spać w Norwegii Naszym założeniem od początku jest nocowanie na kempingach. Nie mamy konkretnego planu zwiedzania Norwegii oprócz kilku głównych punktów, więc stawiamy na elastyczność i nie rezerwujemy nigdzie miejsc. Jeśli chodzi o ten sposób podróżowania, to jest to dla mnie pierwszy raz, więc nie mam porównania z innymi krajami (poza Szwecją w drodze powrotnej), ale muszę przyznać, że jakość norweskich pól kempingowych jest bardzo wysoka. Trafiają nam się różne miejsca – od malutkich, przytulnych pól namiotowych po ogromne kempingi wypełnione kamperami i spędzającymi w ten sposób wakacje Norwegami, przy czym tych ostatnich najwięcej znajdujemy na południu choć staramy się ich unikać. Poza jednym przypadkiem na Lofotach i dwoma pomiędzy Oslo a Larvikiem nigdy nie odjeżdżamy z kempingu odprawione z kwitkiem ze względu na przepełnienie. Większość kempingów posiada recepcję działającą przez całą dobę, w niektórych jest ona zamykana o pewnej godzinie, ale nadal można rozłożyć namiot, a opłatę uregulować rankiem następnego dnia. W jednym z kempingów nie ma stałej recepcji, rozkładamy się, a właściciel przychodzi wieczorem zebrać opłaty. We wszystkich poza jednym możemy płacić kartą. Ceny podane poniżej obejmują rozstawienie namiotu na dwie osoby i zaparkowanie samochodu. Na niektórych kempingach ciepła woda pod prysznicem jest dodatkowo płatna (najczęściej trzeba mieć monety 10 koron). Wszystkie dysponują także płatnymi pralkami i suszarkami (także na monety). Wiele kempingów ma strony internetowe, jednak ceny na nich podane niestety nie zawsze są aktualne. Kempingi w Norwegii, na których śpimy, to: Haugen Hytteutleie & Camping: w bok od drogi Fv975 na trasie ze Stavanger lub Preikestolen przez Byrkjedal do Kjerag (około godziny jazdy na parking pod Kjerag, 36 kilometrów), 180 koron. Średniej wielkości kemping położony w dolince, my rozbijamy namiot nieopodal recepcji i placu zabaw więc jest trochę głośno, ale jak ktoś woli to można rozbić się głębiej. Przy budynku recepcji działa bezpłatne wifi, ale dość słabo. Prysznic z ciepłą wodą (2 kabiny) wliczony jest w cenę. do dyspozycji mała kuchnia z kuchenką i piekarnikiem, czajnikiem, stołem i lodówką. Preikestolen Camping AS: przy Preikestolvegen, czyli drodze na parking przed szlakiem, około 4 kilometry od parkingu (5 minut jazdy), 280 koron. Ogromny, tłoczny kemping bez atmosfery, jego jedyną zaletą jest położenie nieopodal atrakcji turystycznej, jaką jest Preikestolen. Prysznice z ciepłą wodą w cenie, za to brakuje kuchni, dostępne jest tylko pomieszczenie, gdzie można umyć naczynia i ewentualnie zagotować wodę jeśli ma się własny czajnik elektryczny. Zaletą jest szybkie wifi, bezpłatne i działające na całym terenie. Sundal Camping: przy drodze 551 z Oddy do Bergen u podnóża Parku Narodowego Folgefonna, nad fiordem (127 kilometrów do Bergen), 185 koron. Pięknie położony nad samą wodą, przy niewielkiej przystani. Nieduży – kilka chatek, kilka kamperów i namiotów. Z drugiej strony widok na góry i lodowiec. Prysznic z zimną wodą bezpłatny, za ciepłą trzeba zapłacić monetą (10 koron za 5 minut). Kuchnia wyposażona jest w kuchenkę, zlew i lodówkę. Wifi w cenie działa całkiem dobrze na terenie całego kempingu. Gåsemyr Camping: przy drodze E39 pomiędzy Bergen a Geiranger, za miejscowością Skei (136 kilometrów, dwie i pół godziny jazdy do Geiranger), nieopodal Parku Narodowego Jostedalsbreen, 150 koron. Można tu płacić wyłącznie gotówką, właściciel zjawia się pod wieczór zebrać opłaty. Kemping jest bardzo czysty, malutki, spokojny i niezwykle urokliwy, położony nad jeziorkiem. Prysznic z ciepłą wodą w cenie, kuchnia z kuchenką i zlewem dostępna dla gości. Na kempingu nie ma wifi. Jedno z moich ulubionych miejsc. Gudbrandsjuvet Camping: przy drodze numer 63 pomiędzy Geiranger a Trollstigen (47 kilometrów lub godziną i dwadzieścia minut za Geiranger, 22 kilometry lub pół godziny przed Drogą Trolli), 170 koron. Średniej wielkości, ale nie zatłoczony kemping leży nad niewielkim wodospadem i wąwozem, będącymi atrakcją turystyczną. Można rozbić namiot nad rzeką, bliżej kawiarni lub na wzniesieniu, obok domu właściciela. Cicho i spokojnie. Prysznic z ciepłą wodą w cenie, a w kuchni do dyspozycji kuchenka, zlew, naczynia, garnki i sztućce. Wifi bezpłatne, ale działa słabo. Vikhammer Camping: w bok od drogi E6 pomiędzy Trondheim i Hell (16 kilometrów, czyli jakieś 20 minut za Trondheim), 240 koron. Duży i tłoczny – zatrzymujemy się tu tylko dlatego, że jesteśmy zmęczone długą jazdą, a to jeden z dwóch kempingów nieopodal miejscowości Hell, gdzie chcemy zajrzeć. Niby leży nad fiordem, ale nie ma bezpośredniego dojścia do wody. Prysznic z ciepłą wodą w cenie, w kuchni można korzystać z kuchenki i zlewu. Bezpłatne wifi jest niezbyt dobre. Nordnes: przy drodze E6 z Trondheim do Narwiku, 615 kilometrów za Trondheim, 50 kilometrów za kołem podbiegunowym, 225 koron. Ten spory, ale spokojny kemping dysponuje prysznicami z bezpłatną ciepłą wodą, ale nie można czekać do późnego wieczora, bo niestety może się ona skończyć. W maleńkiej kuchni można skorzystać z kuchenki, zlewu, czajnika, garnka i patelni. Bezpłatne wifi działa nieźle na całym terenie kempingu. Rystad Lofoten Camping: na wyspie Austvågøy, około 2 kilometry w bok od drogi E10 przez Lofoty, niecałe pół godziny jazdy od Svolvær na południe (27 kilometrów), 240 koron. Mały kemping położony jest nad wodą, na uboczu i ma fantastyczny widok na plażę i góry dookoła. Prysznic z zimną wodą, ciepła płatna 10 koron za 4 minuty. Dobrze wyposażona kuchnia (kuchenka, czajnik, naczynia, garnki, sztućce) dostępna dla gości, a bezpłatne wifi dobrze działa na całym terenie. Kolejny z moich ulubionych – podoba się nam na tyle, że zatrzymujemy się tu zarówno rozpoczynając pobyt na Lofotach, jak i wyjeżdżając z nich. Moskenes Camping: na wyspie Moskenesøya, w miejscowości Moskenes na Lofotach, w prawo od drogi E10, 240 koron. Duży kemping z widokiem na morze, pełen kamperów i namiotów. W sezonie warto pojawić się dość wcześnie, by znaleźć dobre miejsce na rozbicie namiotu, gdyż częśc pola namiotowego jest niezbyt równa. Kuchnia za mała, jak na tak duży kemping, do dyspozycji jest kuchenka, dwa zlewy, kilka garnków, naczynia. Prysznic z ciepłą wodą w cenie. Bezpłatne wifi działa dobrze tylko przy recepcji. Fredvang Strand- og Skjærgårdscamping: na wyspie Moskenesøya, na północ od miasteczka Fredvang na Lofotach, na plaży od strony północnej (7 kilometrów od miejscowości Ramberg przy E10), 200 koron. Piękne położenie kempingu wynagradza nieco fakt, że jego właściciele są niezwykle niesympatyczni. Prysznic kosztuje 10 koron za 4 minuty. W kuchni bezpłatnie można tylko umyć naczynia, korzystanie z kuchenki elektrycznej czy czajnika kosztuje 5 koron za pół godziny. Wifi jest bezpłatne, ale nie działa wcale. Brustranda Sjøcamping: na wyspie Vestvågøy, przy drodze numer 815 na Lofotach, 17 kilometrów na północny wschód od miasta Leknes, 200 koron. Bardzo ładnie położony, średniej wielkości kemping, ale jest tu na tyle przestrzeni, że nie czuje się tłoku. Prysznic kosztuje 10 koron za 4 minuty,a le późniejszym wieczorem jest tylko zimna woda. Duża, dobrze wyposażona kuchnia (dwa stoły, dwie kuchenki, dwa zlewy, naczynia i garnki do dyspozycji). Bezpłatne wifi działa dość powoli. Oppmyre Camping: na wyspie Langøya na Vesterålen, w bok od drogi numer 821 na trasie do miejscowości Stø, 220 koron. Jeden z najlepszych kempingów, mały, czysty i uroczo położony na cypelku z widokiem na morze i góry. Świetnie wyposażona kuchnia (stół, lodówka, kuchenka, czajnik, mikrofalówka, toster, ekspres do kawy, naczynia, garnki, sztućce), ogrzewany pokój telewizyjny, duża i wygodna łazienka z prysznicem i ciepłą wodą w cenie, wchodząc do pomieszczeń ogólnodostępnych trzeba zdejmować buty. Bezpłatne wifi najlepiej działa w okolicy recepcji i kuchni. Midnattsol Camping Bleik: przy miejscowości Bleik na wyspie Andøya na Vesterålen, 210 koron. Średniej wielkości, ale dość zatłoczony i głośny kemping nadrabia pięknym położeniem nad długą, piaszczystą plażą w Bleik, z której przy bezchmurnym niebie w czasie letnich miesięcy można obserwować ruch słońca na niebie o północy. Ciepła woda pod prysznicem kosztuje 10 koron za 4 minuty. Dostępna jest mała kuchnia, a także bezpłatne wifi w okolicy recepcji. Furustrand Camping: w miejscowości Tønsberg, w bok od drogi E18, 100 kilometrów (niecałe półtorej godziny) od Oslo, 250 koron. Dość duży i zatłoczony, choć być może ze względu na festiwal odbywający się w mieście. Ciepła woda pod prysznicem kosztuje 5 koron za minutę. Kuchnia nieźle wyposażona. Bezpłatne wifi. Wracając z wysp Vesterålen przejeżdżamy przez Szwecję. Tutaj nasze doświadczenia z kempingami są dość zróżnicowane. Pierwszy nocleg chcemy spędzić w okolicy miejscowości Jokkmokk, jednakże oba wielkie kempingi (Arctic Camp Jokkmokk i Skabram Camping) okazują się być zapełnione. Jedziemy więc dalej, aż do miejscowości Arvidsjaur, gdzie o północy trafiamy na duży kemping Gielas z zamkniętą recepcją. Wywieszona na drzwiach kartka mówi, że możemy się rozbić, a opłatę uregulujemy nad ranem, co też robimy. Kolejną noc spędzamy na kempingu w miejscowości Lillhärdal, który okazuje się być mały, a miejsca mimo to nie brakuje. Jeśli chodzi o szczegóły, to: Camp Gielas: w miejscowości Arvidsjaur, znajdującej się na skrzyżowaniu dróg numer 94 i 95, 260 koron szwedzkich. Bardzo duży (od recepcji do pola namiotowego idzie się siedem minut!), pełen chatek i kamperów, ale ładnie położony nad jeziorkiem. Prysznice z ciepłą wodą w cenie, dostęp do podstawowo wyposażonej kuchni (kuchenka, zlew) również, bezpłatne wifi działa na terenie całego kempingu. Lillhärdals Camping: przy trasie łączącej miejscowość Sveg z miejscowością Särna i dalej do granicy z Norwegią, w miejscowości Lillhärdals, 160 koron szwedzkich. Mały (zaledwie kilka kamperów, domków i namiotów) kemping, na którym jesteśmy jedynymi obcokrajowcami. Z reguły cichy i spokojny, choć my trafiamy na inaugurację jakiegoś miejscowego festiwalu – na szczęście po 23:00 robi się cicho. Prysznice z ciepłą wodą w cenie, do dyspozycji doskonale wyposażona kuchnia (kuchenka, mikrofalówka, lodówka, garnki, naczynia, sztućce). Wifi działa doskonale w okolicy recepcji. Warto wiedzieć, że w Norwegii obowiązuje prawo dające możliwość rozbicia namiotu na jedną noc w dowolnym miejscu, pod warunkiem, że jest to 150 metrów od najbliższych zabudowań. W praktyce nie należy rozbijać się po prostu na prywatnym, ogrodzonym terenie. Ze względu na ukształtowanie terenu, czasem ciężko jest znaleźć odpowiedni kawałek gruntu, ale warto poszukać. Często widzimy namioty rozbite na lub przy plażach, szczególnie na Lofotach. Warto zasięgnąć wcześniej języka, czy w danym rejonie nie ma akurat zakazu używania grillów czy kuchenek kempingowych – takie obostrzenia mogą pojawiać się w miesiącach letnich w przypadku zagrożenia pożarem. Oczywiście rozbijając się na dziko należy pamiętać o zabraniu potem ze sobą wszystkich swoich śmieci. Wyżywienie – co zjeść w Norwegii Jedzenie w Norwegii, zresztą jak wszystko inne, jest droższe, niż w Polsce – czasem tylko trochę, często kilkukrotnie. Z tego względu, mając do dyspozycji cały bagażnik, decydujemy się zabrać prowiant z Polski. W pudłach lądują torebki z ryżem, kaszą i makaronem, puszki konserw, dania instant, płatki owsiane, mleko, chleb, dżemy i przetwory, sosy, przyprawy, herbata, cukier, gorzkie czekolady i trochę innych drobiazgów. Mamy też małą kuchenkę gazową, więc możemy przygotowywać sobie ciepłe posiłki nawet na parkingach w przerwie podczas jazdy. Po powrocie okaże się, że zabrałyśmy za dużo – przede wszystkim ryżu i kasz, ale planując wyjazd wolałyśmy mieć więcej, niż żeby nam zabrakło. W trakcie wyjazdu kilka razy robimy też zakupy – głównie jajka, pomidory, paprykę, brzoskwinie lub morele, pieczarki, kiełbaski i łososia na grilla. Mówi się, że najtańsze supermarkety w Norwegii to Rema1000 i Coop, ale nie mamy dość samozaparcia, by porównywać ceny. Zresztą w małych miejscowościach często i tak jest tylko jeden sklep. Parę razy zdarza nam się też iść do knajpki, żeby coś zjeść (raczej coś specjalnego, na przykład stek z wieloryba lub burger rybny na Lofotach). Przykładowe ceny produktów spożywczych w norweskich supermarketach: pomidory: około 25-40 koron za kilogram papryka: 9 koron za sztukę pieczarki: 53 korony za kilogram morele: 26 koron za pół kilo jajka: 26-30 koron za 12 sztuk łosoś: 140 koron za cztery kawałki cydr: 30 koron za półlitrową puszkę Jeśli chodzi o wodę, to nie ma potrzeby kupowania jej w Norwegii. Dobrze jest zabrać ze dwie butelki wielorazowego użytku, które można napełnić z każdego kranu – nawet w łazienkach przy parkingach. Także woda z płynących strumieni nadaje się do picia – tak radzę sobie podczas wędrówek, na przykład na Kjerag. Knajpki, które odwiedzamy, to: Fjellskål Fisk & Skalldyr: przyjemna restauracja nieopodal targu rybnego w Bergen, zdecydowałyśmy się zjeść tu, a nie na samym targu, gdyż różnica w cenie nie była duża, a o wiele przyjemniej było usiąść w niezatłoczonej restauracji. Filet z łososia kosztował 249 koron, a stek z wieloryba – 299 koron. Porcje naprawdę spore, bez problemu można się najeść do syta. Anitas Sjømat: chyba najsłynniejsza restauracja rybna na Lofotach, położona na wysepce Sakrisøy nieopodal Reine, znana ze wspaniałych burgerów rybnych. Ceny zaczynają się od 159 koron, ale raz w życiu można sobie pozwolić na taki wydatek, bo jedzenie jest fantastyczne. Mój burger rybny z łososiem i krewetkami był absolutnie genialny! Atrakcje – co zobaczyć w Norwegii Nasz plan na Norwegię zakłada głównie zbliżenie się do natury i podziwianie pięknych widoków, a to wszystko ma się tutaj za darmo – czasem tylko trzeba zapłacić za parking. Idąc na wędrówkę należy pamiętać o odpowiednim obuwiu, najlepiej za kostkę, a także ubraniu – trzeba przygotować się na to, że pogoda może zmienić się dość szybko. W plecaku warto mieć też prowiant i wodę w butelce wielorazowego użytku – tę można nierzadko uzupełnić na szlaku ze strumienia. My wybieramy się na kilka wędrówek: Kjerag: szlak do charakterystycznego kamienia wiszącego pomiędzy skałami nad fiordem Lysefjorden, minimum 5 godzin w dwie strony, nam razem z czekaniem w kolejce do zdjęcia zajmuje około 7 godzin, trudny i dość męczący, ale wart włożonego wysiłku. Parking kosztuje 200 koron. Preikestolen: inaczej zwana Pulpit Rock, słynna na całym świecie ambona wznosząca się nad Lysefjorden, około 4 godzin w dwie strony, podejście momentami dość męczące, ale widoki piękne, miejsce bardzo popularne wśród turystów i w ciągu dnia idą tu tłumy. Parking kosztuje 200 koron. plaża Bunes: piękna, dzika plaża na Lofotach, na wyspie Moskenesøya, by do niej dotrzeć trzeba najpierw przepłynąć promem z Reine do Vindstad (dwa-trzy rejsy dziennie, rozkład na stronie Reinefjorden, w szczycie sezonu trzeba być wcześnie żeby nie zabrakło miejsca), a następnie przejść około 40-60 minut w jedną stronę. Na plaży można tez zanocować na dziko. plaża Kvalvika: kolejna dzika plaża na wyspie Moskenesøya, dojście do niej zajmuje około półtorej godziny z drogi za miasteczkiem Fredvang, ostatni odcinek w dół jest dość stromy, widoki naprawdę niezłe. wzgórze Nubben: nieopodal miasteczka Ramberg na wyspie Flakstadøya, wejście na górę zajmuje około godziny, jest dość stromo, a na górze wieje mocno, ale widok na plażę Ramberg i okoliczne góry jest po prostu bajeczny! Szlak Królowej: łączy miejscowości Stø i Nyksund na wyspie Andøya na Vesterålen, można zacząć w dowolnym z dwóch miast i przejść go przez góry w jedną, a wybrzeżem w drugą stronę, bądź też – przy niesprzyjających warunkach (tak jak kiedy my tam byłyśmy) wybrzeżem w obie strony. Mimo, że jest to najbardziej znany szlak na Vesterålen, spotyka się tu bardzo mało turystów. Poza tym decydujemy się odwiedzić kilka muzeów: Muzeum Norweskich Konserw w Stavanger: 95 koron, nieduże aczkolwiek ciekawe muzeum upamiętniające rozwój przemysłu konserw rybnych w Stavanger, pokazuje proces przetwórstwa ryb od momentu złowienia do sprzedaży puszki. Norweskie Muzeum Petrochemiczne: 120 koron (z biletem z Muzeum Konserw płaci się tylko połowę ceny), całkiem spore muzeum opowiadające o historii i realiach wydobycia ropy naftowej w Norwegii, interaktywne i bardzo pouczające. Muzeum Wikingów Lofotr nieopodal miejscowości Bøstad na wyspie Vestvågøy na Lofotach: 200 koron, składa się z wystawy poświęconej Wikingom i znaleziskom archeologicznym z okolicy, rekonstrukcji domu przywódcy wikingów i innych atrakcji, takich jak rejs zrekonstruowaną wikińską łodzią czy rzucanie toporami do celu. Ciekawe, ale nie jestem przekonana, czy jest warte swojej ceny. Muzeum – wioska rybacka Å w miejscowości Å na krańcu wyspy Moskenesøya na Lofotach: 100 koron, to bardziej mały skansen, niż muzeum, składa się z ośmiu zrekonstruowanych domów stojących w centrum miejscowości, takich jak piekarnia, poczta, przetwórnia ryb czy pawilon do przechowywania łodzi rybackich. Bardzo fajne, niestety brakuje dokładniejszych opisów po angielsku. Muzeum Sztokfisza w miejscowości Å na krańcu wyspy Moskenesøya na Lofotach: 50 koron, prowadzone przez sympatycznego byłego rybaka, pokazuje co dzieje się z dorszem od momentu złowienia po wysyłkę za granicę, a także zmiany w przemyśle rybnym na Lofotach. Można tu też obejrzeć film dotyczący rybołówstwa na wyspach. Bardzo ciekawe miejsce! Nusfjord na wyspie Flakstadøya na Lofotach: 75 koron, nie jest to typowe muzeum, tylko jedna z najstarszych wiosek rybackich na Lofotach, gdzie można zobaczyć zrekonstruowane pawilony na łodzie, sklep czy stelaże do suszenia dorszy. Po 18:00 wstęp jest bezpłatny. Muzeum Kon-Tiki w Oslo: 120 koron, muzeum poświęcone norweskiemu podróżnikowi Thorowi Heyerdahlowi, który na tratwie Kon-Tiki przepłynął Pacyfik. Można tu zobaczyć nie tylko samą tratwę, ale też dowiedzieć się dużo o samym podróżniku i innych jego wyprawach. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia! Bierzemy też udział w wielorybniczym safari organizowanym przez firmę Arctic Whale Tours, z którą przeżyłam już podobną przygodę w ubiegłym roku w Tromsø zimą. Rejs trwa kilka godzin i rozpoczyna się w miejscowości Stø na wyspie Langøya na Vesterålen. Łódź płynie w kierunku podwodnego kanionu Bleik, gdzie w sezonie letnim można zobaczyć kaszaloty spermacetowe. W drodze powrotnej przepływa się obok wysepki Anda, gdzie gniazdują tysiące ptaków, takich jak maskonury, kormorany czy alki zwyczajne. W poprzednich sezonach można też było zobaczyć foki, jednak ich populacja została zjedzona przez orki. Na pokładzie dostępna jest gorąca czekolada, kawa i herbata, a także serwowana jest pyszna i sycąca zupa rybna. Koszt takiego safari to 1200 koron od osoby. Dodatkowe informacje Walutą Norwegii jest korona norweska (NOK). Nie powinno być problemu z zakupem jej w kantorach w Polsce, ale wybierając się w podróż nie trzeba brać dużej ilości gotówki, gdyż niemalże wszędzie można zapłacić kartą (w niektórych miejscach nawet gotówka nie jest akceptowana – tak trafiło nam się w Oslo). Nie znaczy to, że nie należy zabierać gotówki wcale – wręcz przeciwnie, trochę zawsze warto mieć, czy to na niektóre malutkie kempingi, boczne, prywatne drogi czy wreszcie drobne na prysznic. Kurs korony norweskiej na początku sierpnia wynosi 1 PLN = 2,22 NOK, 1 NOK = 0,45 PLN. Norwegia jest ogólnie rzecz biorąc krajem bardzo bezpiecznym. Norwegowie często nie zamykają domów, gdy wychodzą. Zdarzało nam się zostawiać otwarte auto na kempingach, gdy szłyśmy na przykład pod prysznic i nigdy nie miałyśmy wrażenia, że coś może nam zginąć, ale oczywiście nie musi to być regułą. W Norwegii obowiązuje język norweski. Występują dwa urzędowe standardy pisanego norweskiego (nynorsk – powszechny w południowo-zachodniej Norwegii i bardziej powszechny bokmål) oraz wiele dialektów, ale nie należy się tym przejmować, bo chyba każdy mieszkaniec Norwegii mówi również lepiej lub gorzej po angielsku, więc bez problemu dogadamy się w tym języku. Norwegia leży w tej samej strefie czasowej, co Polska, nie trzeba więc przestawiać zegarków. Podobnie jest z gniazdkami – tutejsze kontakty są takie same, jak w Polsce, więc przejściówka nie będzie potrzebna. Choć Norwegia nie jest w Unii Europejskiej, to obowiązują tu takie same zasady roamingu, jak na jej terenie, dlatego kupowanie lokalnej karty sim nie ma sensu. Dokładne regulacje zależą od operatora komórkowego, ale w sieci Plus mam 2 gigabajty internetu w Unii Europejskiej za darmo. Ponadto bezpłatne WiFi dostępne jest w większości restauracji, a także na wielu kempingach (choć różnej jakości). Latem za kołem podbiegunowym w Norwegii słońce nie zachodzi w nocy, a bardziej na południu w godzinach nocnych robi się tylko trochę ciemno i na krótko. Warto o tym pamiętać i osoby, które mają problem ze snem mogą zabrać sobie opaskę na oczy. Ja na szczęście nie musiałam z niej korzystać nawet podczas białych nocy. Jeśli komuś przeszkadzają hałasy, można też zabrać zatyczki do uszu, chociaż ludzie na kempingach raczej starają się szanować ciszę nocną i komfort innych podróżnych. Pamiątki są niestety dość drogie, chociaż można znaleźć tu dużo oryginalnych rzeczy (co nie znaczy, że nie kupimy także typowych bibelotów sprowadzanych z Chin). Kupując pamiątki spożywcze, lepiej zaopatrzyć się w nie w supermarkecie, niż w sklepach z pamiątkami – będzie trochę taniej. Wyjeżdżając do Norwegii zaopatrzyłam się między innymi w przewodnik wydawnictwa Bezdroża z serii Travelbook. Zawiera on podstawowe informacje o kraju, opisy najważniejszych miejsc i trochę ciekawostek. Kliknij tutaj, jeśli chcesz go kupić. Miałam też przewodniki wydawnictwa Lonely Planet (po angielsku) po Norwegii i po Skandynawii. Te są o wiele dokładniejsze, ale ponieważ miałam stare wydania, nie mogłam opierać się na nich w kwestiach praktycznych. Artykuły Poniżej lista artykułów, dotyczących wycieczki samochodowej po Norwegii, które ukazały się na blogu Daleko niedaleko: Wakacje w świetle słońca o północy Rendez-vous z kaszalotem Szlakiem zachwytów od Geiranger do Trollstigen Jeśli chcesz wybrać się do Norwegii zimą, by upolować zorzę polarną, zajrzyj do wpisu z informacjami praktycznymi o Tromsø! Informacje są aktualne na sierpień 2018 roku. Jeśli masz jakieś pytania, wątpliwości dodatkowe informacje albo wiesz, że coś już jest nieaktualne, daj mi o tym znać w komentarzu poniżej. Dziękuję! Lubicie długie wycieczki samochodem, czy wolicie inne środki transportu? Czy Norwegia jest na Waszej liście marzeń? A może już udało się Wam zawitać do tego pięknego kraju? Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)- Ewa a Tagi: informacje praktyczneLofotyroadtripvesteralen Przeczytaj też... "10 Reguł Udanego Wędkarstwa w Norwegii" Darius Mvh Włąściciel bazy wędkarskiej“Wystarczy Twojej chęci i stanowczej decyzji. Ty też porafisz złowić wymarzoną rybę, o której wraz z przyjaciółmi będziesz pamiętać przez całe życie...” Jakie ryby można łowić w Norwegii? DORSZ(Cod)Dorsza łowi się w marcu, kwietniu i maju. HALIBUT(Halibut)Halibuta łowi się w czerwcu, lipcu i sierpniu ZĘBACZ(Sea Wolf)Zębacza łowi się w maju i czerwcu. KARMAZYN(Rose Fish)Karmazyna łowi się w czerwcu, lipcu i sierpniu. Gdzie znajduje się baza wędkarska Soroya Havfiskesenter?Baza wędkarska znajduje się w Północnej Norwegii, za kręgiem polarnym, na wyspie Soroya. Tam, gdzie ciepły prąd Golfstrom przynosi ogromne ilości pożywienia dla morskich monstrów... Wyprawy Wędkarskie Norwegia Ceny Usługi świadczone na bazie Soroya Havfiskesenter ZakwaterowanieZakwaterowanie na wybrzeżu, 50 metrów od przystani. Każdy domek jest wyposażony w prysznic, toaletę, mini kuchnię (kuchenka, lodówka, komplet naczyń). Sklep ze sprzętem wędkarskimW sklepie znajdziesz dowolną przynętę, niezbędną do wędkowania. Zwłaszcza taką, którą ryba chętnie bierze! SaunaWędkarstwo morskie wymaga wielkiego wysiłku fizycznego, a sauna znajdująca się w bazie pozwoli odzyskać siły į odprężyć mięśnie. Transfer z lotniska Transfer lotnisko (Hasvik) – obóz (Soroya Havfiskesenter) – lotnsko (Hasvik). (za dodatkową opłatą). Pomieszczenia do oprawianiaDla wygody wędkarzy mamy otwarte i kryte pomieszczenia do oprawiania ryb. Pomieszczenia znajdują się w pobliżu przystani. Wynajem sprzętu wędkarskiegoWszystko, co jest konieczne do wędkowania możesz wynając w bazie wędkarskiej. Od drobiazgu do pełnego kompletu na następne wędkowanie. PrzewodnikPełna informacja zawodowego przewodnika o biorącycw danymo kresie rybach,miejscu ich skupienia, taktyce wędkowania,pomoc w przygotowaniu się do łowienia. Serwisowa obsługa łodziKompletne przygotowanie do wędkowania – łodzie wymyte powędkowaniu, odśnieżone, zatankowane (za dodatkową opłatą). Zamrażanie rybProfesjonalne kamery chłodnicze do zamrażania ryb. Obok każdego domku dodatkowa zamrażarka o pojemności 350 litrów Wynajem kombinezonówWynajem kombinezonów Mullion. Dostępne są wszystkie rozmiary – od L do XXL. Wędkowanie z przewodnikiemWędkowanie z przewodnikiem na morzu lub jeziorach. Przewodnik posiada wieloletnie doświadczenie w wędkowaniu właśnie w tych wodach! (za dodatkową opłatą). Filetowanie rybyZłowiona ryba jest filetowana, układana w skrzyniach chłodniczych. Rybie odchody są wywożone (za dodatkową opłatą). Jarek"Jeszcze raz bardzo dziękujemy za wspaniały pobyt u Państwa, kraby zjedzone żałujemy że nie mogliśmy wziąć więcej. Mamy nadzieję że się jeszcze spotkamy. Ja ze swojej strony bardzo dziękuje za dwa dni profesjonalnych wspólnych połowów nie często spotyka się takich profesjonalistów a wierz mi już trochę łapałem na świecie, były to jedne z najlepszych moich dni z wędką." Wyprawy Wędkarskie Norwegia Ceny Łodzie w bazie wędkarskiej Soroya Havfiskesenter Dla wydogy wędkowania w Norwegii posiadamy aluminiowe łodzie Kvaerno o długości 19 stóp i silniku Honda o mocy 50-60 KM. Nowością sezonu jest łódź MS Custom o długości 24 stóp i silniku Suzuki o mocy 140KM, z nawigatorem / echosondą Garmin najwyższej klasy. Wszystkie łodzie są wyposażone w platery nawigacyjne / saundery 858 (europejskie, wszystkie języki europejskie), mapy morskie Navionics Platinum, morskie stacje łączności radiowej Hocom, deflektory radarów zapewniające większe bezpieczeństwo na morzu podczas mgły, a także wszystkie łodzie wyposżone są w 2 haki Vivtek oraz harpun, co ułatwia wydostanie z wody złowionego trofeum. Łódź Kvaerno o długości 19 stóp, z silnikiem Honda o mocy 50/60 KMŁódź MS Custom o długości 24 stóp, z silnikiem Suzuki omocy 140 KM Anatoli"Zaletą wędkarstwa w Norwegii jest to, że można tu łowić różne gatunki ryb. W ciągu tygodnia złowiliśmy dużego dorsza, kilka dobrych okazów (5 kg) zębacza, jednego halibuta i nawet makrelę oraz inne ryby. Mnie się wszystko podobało! W następnym roku z całą pewnością wrócę tu na halibuta!" Dla zaawansowanych wędkarzy opracował książkę w formacie PDF o tym, na co należy zwrócić uwagę przed udaniem się na turnus wędkarski do Norwegii, by to wędkowanie naprawdę przeszło wszelkie oczekiwania."10 REGUŁ UDANEGO WĘDKARSTWA W NORWEGII" Ceny w sezonie 2021 Wyprawy Wędkarskie Norwegia Ceny Komplet #1 Prywatny domek 4 osobyKuter (Kvaerno 19) paliwo nie jest włączone w cenęSauna – jedna kąpiel NIEODPŁATNIE!Porady przewodnika na brzegu – NIEODPŁATNE! Komplet#2 Prywatny domek 4 osobyKuter (MS Custom 24) paliwo nie jest włączone w cenęSauna – jedna kąpiel NIEODPŁATNIE!Porady przewodnika na brzegu – NIEODPŁATNE! Komplet#3 Apartamenty LIUX 6 osoby2 kutry (Kvaerno 19) paliwo nie jest włączone w cenęSauna – jedna kąpiel NIEODPŁATNIE!Porady przewodnika na brzegu – NIEODPŁATNE!Widok na morze!!! Komplet#4 Dom Kapitana 6 osoby2 kutry (Kvaerno 22) paliwo nie jest włączone w cenęSauna – jedna kąpiel NIEODPŁATNIE!Porady przewodnika na brzegu – NIEODPŁATNE! Profesjonalnie skompletowany sprzęt wędkarski: wędzisko+kołowrotek+żyłka - 80 Eur / za tydzieńKombinezony wyporowe najwyższej klasy MULLION - 70 Eur / za tydzieńProfesjonalny przewodnik – 2000 NOK / za dzień (max. 7-8 godzin w morzu) Wyprawy Wędkarskie Norwegia Ceny Światowy rekord – 47 kilogramowy dorszna bazie wędkarskiej Soroya Havfiskesenter28 kwietnia 2013 roku Niemiec Michael Eisele złowił dorsza o wadze 47,02 kg i długości 1,61 m! Dorsza wyłowiono w Breivikfjorden, na zachodnim wybrzeżu wyspy Soroya (Południowa) w Norwegii. Rybę złowiono na głębokości 19 metrów. Soroya Havfiskesenter 3D ASLilleveien 8N 9593 BreivikbotnTel. +47 958 92 257 (mówimy po polsku)eMail: booking@ Dannie Banku:IBAN NO 6649101413984SWIFT SNOW NO 22SpareBank1 Nord NorgeSjogata 6N 9600 Hammerfest Wszystko dla idealnego wypoczynku... Wędkarstwo w Norwegii 2022 Soroya Havfiskesenter Pomysł na wyprawę marzeń Lofoty to „Perełka Norwegii”, prawdziwy raj dla osób pragnących aktywnie spędzić urlop i wielbicieli bajkowych krajobrazów. Niesamowicie fotogeniczne miejsce, gdzie zimą niebo rozświetlają zorze polarne, a latem słońce nigdy nie zachodzi. Ten archipelag wysp położony na Morzu Norweskim ok. 300 km za kołem podbiegunowym został wielokrotnie uznawany, przez National Geographic, za jedno najpiękniejszych miejsc na świecie. Będzie aktywnie, trekkingowo, widoki będą zapierać dech w piersiach – już teraz odkryj z nami to fantastyczne miejsce! #solisciteam Poziom Wymagający Wyprawy dla osób o dobrej kondycji fizycznej – wymagające dobrego przygotowania fizycznego, kilkudniowe trekkingi (często na duże wysokości) i przeprawy. Komfort Żyj dziko Jak na prawdziwych wędrowców przystało noce będziemy spędzać w namiotach lub w wygodnych camperach (Kanada z Alaską i Australia). Do dyspozycji uczestników: namioty 2-4 osobowe, kuchenki gazowe i w niektórych opcjach krzesła campingowe. Rodzaj Adventure Wyprawa pełna przygód – autorskie trasy (często przecieranie po raz pierwszy), wejście tam gdzie i jak daleko się da ;), przejazdy lokalnym transportem, dużo chodzenia z plecakiem, 1-3 dniowe trekkingi i przeprawy. Plan wyprawy Reine Bunes Å Kvalvika Henningsvaer Zobacz bajkowe krajobrazy! Widoki jak z pocztówek: malownicze rybackie osady z charakterystycznymi czerwonymi domkami na tle stromych zboczy gór wyrastających prosto z morza, fiordy wcinające się w głąb lądu, czy piaszczyste plaże w zatokach. Lofoty to przede wszystkim idealne miejsce na bliski kontakt z piękną i dziką naturą. My doświadczymy tego poprzez przemierzanie szlaków górskich, z których podziwiać można niezwykłe panoramy. Podróż z plecakiem połączona ze spaniem pod namiotem (widoki o poranku – bezcenne!). Na Lofotach będziemy tuż po dniu polarnym. Dzień będzie więc dłuuugi, a my będziemy mieć duuużo czasu na zwiedzanie i wszelkie aktywności:) Reine – rybacka osada Pierwszy punkt naszej wyprawy do Norwegii. Wioska rybacka położona na wyspie Moskenesøya w norweskim archipelagu Lofotów, połączona jest z lądem za pomocą mostów. Tutaj czeka nas też godzinna wędrówka na grań Reinebringen. Piękne krajobrazy gwarantowane! Reinebringen - widok jedyny w swoim rodzaju Z grani Reinebringen (448 m rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków nie tylko na Lofotach, ale i na całym świecie. Choć samo podejście na nią jest strome i wymagające – zapewniamy, że panorama ze szczytu jest warta każdego wysiłku! Długość trasy: 1 km z Reine Czas przejścia: ok. 1,5 h Trudność: bardzo stromy szlak Å (lub Å i Lofoten) – na krańcu norweskiego świata Å (lub Å i Lofoten) – na krańcu norweskiego świata Ostatnia miejscowość wyspy Moskenesoya i całego archipelagu. Mała wieś żyje z rybołówstwa i z suszonych ryb. Jest tu nawet Muzeum Wiosek Rybackich, gdzie można podejrzeć produkcję sztokfisza i tranu. Wejście na punkt widokowy na końcu drogi. Nusfjord – najstarsza wioska rybacka Norwegii Jedna z najstarszych i najlepiej zachowanych wiosek rybackich w Norwegii. Autentyczne czerwone i żółte fasady drewnianych domków, suszące się na słońcu rybie łby i całe mnóstwo ptaków morskich. Całość tworzy piękny obrazek i klimat. Nie wyobrażamy sobie wyprawy do Norwegii bez zobaczenia tego miejsca. Henningsvaer – Wenecja Lofotów Henningsvaer to rybacka wioska zwana „Wenecją Lofotów”. Położona pomiędzy wysepkami tworzy unikalny obraz. Żeby dostać się do wioski, trzeba pokonać parę mostów i krętą drogę, która wcina się w fiordy. W Henningsvaer pracuje wiele artystów i można tutaj dostać ręcznie wyrabianą ceramikę i przepiękne fotografie okolicy. Munken - skalisty wierzchołek nad archipelagiem Munken (797 m to jeden z najwyższych dostępnych dla piechurów szczytów na całym archipelagu. Na prowadzącym do niego szlaku nie zabraknie zarówno malowniczych ścieżek okalających małe jeziorka, jak i wąskich grani z zapierającymi dech w piersi widokami. Jego okolice to zaś idealne miejsca na rozbicie namiotu i napawanie się pięknem gwieździstego nieba. Długość trasy: 5,5 km z Sørvågen Czas przejścia: 3-4 h Trudność: szlak o średniej ekspozycji, w czasie niepogody bardzo śliski Hermannsdalstinden - najwyższa góra Lofotów Zachodnich Szczyt Hermannsdalstinden ma wysokość 1029 m a jego zdobycie jest tak wymagające jak i satysfakcjonujące. Ta najwyższa góra Lofotów Zachodnich oferuje niezwykłe krajobrazy i widoki, które po stokroć wynagrodzą trud wspinaczki. Trekking trwa około 9h i jest dosyć wymagający. Jest to trasa ze sporą ekspozycją, luźnymi skałami i silnymi porywami wiatru. Jednak dla wytrwałych czeka nagroda, jaką jest jeden z najpiękniejszych widoków archipelagu. Szczyt Helvetestinden - piekielny szczyt Helvetestinden (602 m to “Piekielny Szczyt” nie tylko z nazwy. Za jego “piekielność” odpowiada także spora ekspozycja i strome podejścia na prowadzącym do niego szlaku. Trasa ta z pewnością zapewni nam duży skok adrenaliny! Ci, którzy będą woleli oglądać piekielna górę z dołu, będą mogli zostać u jej podnóża na plaży Bunes. Długość trasy: 4 km z plaży Bunes Czas przejścia: 3-4 h Trudność: bardzo trudny szlak z dużą ekspozycją Bunes - nocleg na plaży Na plażę Bunes nie jest tak łatwo się dostać. Najpierw przepłyniemy promem, następnie przejdziemy godzinnym spacerem wzdłuż fiordu… Na końcu czeka na nas nagroda: nocleg w jednym z najpiękniejszych miejsc Lofotów – na dzikiej, niedostępnej plaży pośród skalistych zboczy gór. Lokalna kuchnia Największym przysmakiem Lofotów jest tak zwany tørrfisk, znany u nas jako sztokfisz- czyli niesolony dorsz suszony w niskiej temperaturze. Jest składnikiem wielu, nie tylko norweskich dań. Ryba jest wieszana od razu po złowieniu, suszy się od lutego do maja. Dorsz dzięki zimnej temperaturze nie gnije, dzięki bakteriom mięso dorsza dojrzewa i fermentuje. NOCLEGI NA MALOWNICZYCH LOFOTACH W NAMIOTACH QUECHUA W Norwegii obowiązuje prawo do swobodnego korzystania z natury (tzw. Allemannsretten), które pozwala na rozbijanie namiotu w dowolnym miejscu: w lesie, przy szlaku czy na plaży. Niezależnie od tego, w którym z punktów naszej wyprawy się znajdziemy, namioty Quechua 2 SECONDS EASY z oferty Decathlonu zapewnią wam komfort przez całą noc, dzięki czemu będziecie w stanie naładować baterie na kolejne dni trekkingu po Lofotach. Będziemy spać w najbardziej malowniczych miejscach – zarówno na campingach, jak i “na dziko” i szkoda byłoby marnować czas na walkę z namiotem. Całe szczęście technologia EASY pozwala na banalnie proste rozłożenie namiotu poniżej 1 minuty, dzięki czemu będzie więcej czasu na zachwycanie się pięknem widoków dookoła nas. Do Norwegii pojedziemy przygotowani na każde warunki, ponieważ namioty, które dostarcza nam Decathlon mają świetną wentylację Fresh & Black, a kiedy pogoda przestanie współpracować i zacznie padać, to z pomocą przyjdzie wodoodoporna membrana o wartości 2000 mm w tropiku i 5000 mm w podłodze sypialni, a jak wiadomo, to właśnie noclegi na łonie natury pozwalają chłonąć urok Lofotów każdym zmysłem. Nie ma bowiem nic piękniejszego niż poranny widok z namiotu na ciągnący się w nieskończoność archipelag perły północy. TRANSPORT Na wyprawie przemieszczamy się specjalnie wynajętymi na miejscu samochodami, które pozwalają nam na swobodne poruszanie się po całym archipelagu. Nie tylko ułatwią nam odkrywanie najpiękniejszych zakamarków Lofotów, ale i będą stanowić schronienie w przypadku złej pogody. Uwaga: na wyjeździe pojazdami kierują uczestnicy i lider. Ale bez obaw! Drogi na Lofotach są utrzymane w bardzo dobrym stanie a ruch samochodowy znikomy. Prowadzenie auta po archipelagu to więc czysta przyjemność. Atrakcja dodatkowa - LOFOTY Z POZIOMU WODY Na miejscu czeka na chętnych niezwykła atrakcja fakultatywna: podróż wzdłuż fiordów na kajakach morskich. Podczas spływu będzie z nami doświadczony instruktor, który specjalnie najpierw przeprowadzi nami szkolenie z pływania kajakiem morskim, a następnie wspólnie z nami wyruszy na podbój fiordów! Cena: około 520 zł Informacje praktyczne Wyjazd wymaga dobrej kondycji fizycznej i doświadczenia w wędrówkach wysokogórskich (np. w Tatrach) z bagażem na plecach. Część szlaków jest bardzo wymagająca (duża ekspozycja), jednak nie ma obowiązku ich ukończenia – można poczekać na grupę przed szczytem na płaskowyżu lub grani. Dodatkowo, podczas wyprawy do Norwegii należy być przygotowanym na zmienne warunki pogodowe (jak to w górach bywa) i na temperatury w okolicach 10-12°C. W przypadku wyjazdów we wrześniu temperatury sięgają ok. 8-10°C, a w nocy spadają do ok. 0°C. Istnieje też dużo większe prawdopodobieństwo deszczu lub nawet śniegu. Sprawdź się Trekkingi górskie z najpiękniejszymi panoramami! Na wyprawie czeka na nas wiele wymagających szlaków oraz kilka trudnych, ale niezwykle malowniczych szczytów do zdobycia. Jedyne w swoim rodzaju widoki i niezapomniane wrażenia gwarantowane! Przed wyjazdem nie zapomnij więc poćwiczyć kondycję, a do plecaka spakować wygodne buty trekkingowe. Spróbuj Suszony dorsz – przysmak Lofotów Lofoty są regionem Norwegii nastawionym przede wszystkim na rybołówstwo. Łowi się tutaj tysiące ton dorsza, następnie jest on suszony na charakterystycznych dla tego regionu drewnianych palach – widok bezcenny! Taki suszony dorsz nazywa się sztokfiszem i jest lokalnym przysmakiem, którego na pewno spróbujemy. Odetchnij Plaże Bunes, Ramberg, Kvalvika – plażowanie w norweskim stylu Postaramy się odwiedzić większość z tych najpopularniejszych piaszczystych plaż Lofotów! To naprawdę niesamowite, że na tej wysokości geograficznej można wylegiwać się na plaży. Lofoty zawdzięczają to obecności ciepłego prądu morskiego Golfsztromu. Doświadcz Niezwykle bliski kontakt z naturą Wyprawa na Lofoty to okazja do ucieczki od zgiełku miasta i codziennych obowiązków. Na wyjeździe doświadczymy nieopisanej ciszy, spokoju i bliskości z naturą. Polecamy wyłączyć na ten czas telefon komórkowy i cieszyć się chwilą “tu i teraz”. Zobacz co przed Tobą! Dlaczego warto z nami jechać? odkryjesz jeden z najpiękniejszych regionów Norwegii wybierzesz się na trekkingi górskie spróbujesz lokalnego przysmaku – sztokfisza poznasz kulturę Norwegii poznasz historię niepokonanych wikingów zjesz śniadanie na dzikiej plaży Bunes spędzisz noce w namiotach z przepięknymi, porannymi widokami będziesz się świetnie bawić w solistowym towarzystwie! Liderzy wyprawy Liderzy wyprawy Anita Nowak Gdy rozpoczęłam drugi kierunek studiów – antropologię, przyśniło mi się, że niczym Bronisław Malinowski rozbijam namiot pośród plemienia na Triobriandach i zaczynam poznawanie obcej kultury na końcu świata. Bardzo spodobał mi się ten obrazek i sprawdzam, kiedy marzenie zamienię we wspomnienie. Najbardziej lubię w podróżowaniu... Poznaj lidera Artboard 3 To co jest niemożliwe, jest takie tylko do czasu Paweł Urbanek Urodziłem się w Opolu, gdzie od najmłodszych lat spoglądałem w niebo i śledząc przelatujące samoloty marzyłem, że kiedyś uda mi się wsiąść na pokład jednego z nich i odbyć fascynującą podróż. Począwszy od 2011 roku i mojego pierwszego długiego wyjazdu do USA konsekwentnie realizuję to marzenie. Jestem jedną z tych osób,... Poznaj lidera Artboard 3 Z plecakiem zobaczysz więcej Natalia Kędra Zaczęło się od samby karnawałowej i kina, które stało się moim oknem na cały świat. Później spakowałam się i ruszyłam, by zobaczyć wszystko na własne oczy. Zaczęłam na ostro, bo od Indii i później żadna podróż z plecakiem nie była mi straszna ;) Z każdej wyprawy przywożę worek przypraw i lokalne ciuchy. Przez kilka lat... Poznaj lidera Artboard 3 Anita Nowak To co jest niemożliwe, jest takie tylko do czasu Paweł Urbanek Z plecakiem zobaczysz więcej Natalia Kędra Live you life! Dorota Jaruga INFORMACJE DLA UCZESTNIKÓW Działając w ramach obowiązku informacyjnego wynikającego z przepisów powszechnie obowiązującego prawa – informujemy, że z uwagi na szybkość, zmienność i brak możliwości precyzyjnego przewidywania wprowadzania wewnętrznych regulacji sanitarnych państw, przez które przebiega podróż do miejsca docelowego imprezy turystycznej, może zaistnieć sytuacja, w której podróżny na podstawie ww. regulacji, będzie zobowiązany przed wjazdem na terytorium danego państwa – do wykonania testów na obecność wirusa SARS-CoV-2, a następnie do pokrycia kosztów jego wykonania w pełnej wysokości, w celu kontynuowania podróży do miejsca docelowego imprezy turystycznej. Niemniej jednak, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych uczestników, ze swojej strony zapewniamy pełne wsparcie w zakresie informacyjnym dotyczące: obowiązujących i bieżąco wprowadzanych regulacji na trasie podróży imprezy turystycznej. Takie informacje wysyłane są do uczestników konkretnych wyjazdów drogą emailową. Jednocześnie informujemy, że na podstawie art. X Regulaminu Imprez Turystycznych Podróżny może w każdym czasie przed rozpoczęciem imprezy turystycznej zrezygnować z udziału w imprezie turystycznej (odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej), zgodnie z wyliczeniami kosztów rezygnacji zawartych w umowie. Transport Celujemy w najdogodniejsze loty z: TOS/EVE Tromso/Harstad-Narvik Cena biletu 800 pln - 1500 pln Ceny lotów lubią się zmieniać! Zakładamy bufor bezpieczeństwa do 200 zł, w ramach jakiego decydujemy o kupnie biletów dla zapisanych uczestników. Jeśli dopłata wyniesie więcej niż 200 zł, skontaktujemy się przed zakupem. Decyzję o miejscu wylotu podejmuje Klub. Nasza cena dla Klubowiczów Koszt wyprawy: I transza - 2025 PLN Płatna miesiąc od momentu zapisania się na wyprawę II transza - 2025 PLN Płatna do miesiąca przed wyprawą Cena zawiera noclegi w namiotach – min. 3 kempingi (prysznic, prąd), a pozostałe noce na dziko wynajem samochodów na czas wyprawy koszt paliwa i opłat drogowych opłaty parkingowe na trasie prom z Reine do Vindstad i z powrotem wstęp do wioski rybackiej Nusfjord wstęp do Lofotr Muzeum Wikingów bagaż podręczny o maksymalnych wymiarach 40x30x20cm (w przypadku zakupu biletów lotniczych przez Klub) bagaż do 10 kg o wymiarach 55x40x20cm (w przypadku zakupu biletów lotniczych przez Klub) wspólny bagaż rejestrowany (kupiony dla całej grupy) – 3,5 kg/osoba sprzęt do gotowania: garnki, akcesoria do mieszania sprzęt campingowy: kuchenki turystyczne, butle gazowe opiekę polskiego lidera niezbędnik Solisty składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny oraz Turystyczny Fundusz Pomocowy wysokiej klasy ubezpieczenie podróżne typu premium: Koszty Leczenia + Choroby Przewlekłe - KL + CP (150 000 EUR), Odpowiedzialność Cywilna - OC (100 000 EUR szkody na osobie, 50 000 EUR szkody na mieniu), Następstw Nieszczęśliwych Wypadków - NNW (10 000 EUR), Bagaż (1000 EUR) Cena nie zawiera: biletu lotniczego (z bagażem podręcznym; kupno po stronie Klubu) wypożyczenie kajaków morskich wyżywienia (na miejscu jest drogo, ale bierzemy prowiant i będziemy wspólne gotować) kosztów wykonywania badań lekarskich, testów diagnostycznych oraz innych czynności wymaganych przez przepisy powszechnie obowiązującego prawa państw przez które przebiega podróż Wybierz termin i leć z nami! Ładowanie dostępnych terminów Zobacz również

wyjazdy do norwegii na ryby